Glikemia bez tajemnic: co dietetyk mówi o skokach cukru, faktach i mitach?

Glikemia bez tajemnic: co dietetyk mówi o skokach cukru, faktach i mitach?

Glikemia, czyli poziom glukozy we krwi, jest tematem, który budzi wiele emocji i kontrowersji. Wokół niego krąży mnóstwo błędnych przekonań, które mogą prowadzić do niepotrzebnego stresu, a nawet do błędnych decyzji dotyczących zdrowia. Czas odczarować mity. Co warto wiedzieć o glikemii i jak ją utrzymać na prawidłowym poziomie? Przeczytaj, co na ten temat mówi Damian Parol: dietetyk i doktor nauk o zdrowiu.

Glikemia bez mitów: fakty, obawy i rozsądek

Jako dietetyk kliniczny często spotykam się z obawami o skoki cukru — nie tylko u osób z cukrzycą, ale także u zdrowych pacjentów. Glikemia to temat, wokół którego narosło wiele mitów.

Czy rzeczywiście wiemy, co oznacza „skok glukozy”? Czy faktycznie zawsze warto mieć jak najniższy poziom cukru na czczo? A może ciągłe monitorowanie poziomu glukozy za pomocą CGM jest konieczne, nawet dla osób zdrowych? A co z obawami o „glukozowy rollercoaster”?

Co jest faktem, a co nie? Nauka często jest sprzeczna z popularnymi twierdzeniami, dlatego warto wyjaśnić, co naprawdę jest powodem do niepokoju, a co naturalną reakcją organizmu. W tym materiale podsumowuję aktualny stan wiedzy i podpowiadam, jak rozsądnie dbać o poziom cukru we krwi.

Co to jest glikemia – wiedza w pigułce

Glikemia to poziom glukozy (cukru) we krwi — w skrócie: ilość glukozy krążącej w krwiobiegu w danym momencie. To jeden z podstawowych wskaźników, który mówi, jak organizm radzi sobie z przyswajaniem i wykorzystywaniem węglowodanów.

Jakie są normy glikemii? Na czczo prawidłowa glikemia wynosi zwykle 70–99 mg/dl (3,9–5,5 mmol/l). Po posiłku poziom glukozy naturalnie wzrasta — do około 140 mg/dl (7,8 mmol/l) dwie godziny po jedzeniu jest uznawane za normę.

Jak sprawdzić wartości glukozy? W prosty sposób, ponieważ badanie glikemii to jedno z najprostszych badań profilaktycznych. Można je wykonać z krwi żylnej w laboratorium albo samodzielnie glukometrem

Dlaczego warto pilnować glikemii? Statystyki mówią same za siebie

Badanie stężenia/poziomu cukru we krwi jest ważne, ponieważ pozwala trzymać rękę na pulsie:

  • zbyt wysoki poziom (hiperglikemia) może wskazywać na przykład na insulinooporność lub cukrzycę,
  • zbyt niski (hipoglikemia) może być groźny, ponieważ mózg i inne organy potrzebują stałego dopływu energii.

A statystyki są alarmujące: cukrzyca i stan przedcukrzycowy to poważny problem. Według specjalistów na cukrzycę typu 2 choruje w Polsce około 3 milionów osób, około 2 razy więcej ma stan przedcukrzycowy. Oznacza to, że nawet ¼ społeczeństwa zmaga się z zaburzeniami glikemii, a nie są tu brane pod uwagę osoby z insulinoopornością, ale bez zaburzeń glikemii.

Dlatego warto się badać szczególnie wtedy, jeśli występują takie czynniki ryzyka jak nadwaga, mała aktywności fizyczna czy obciążenie rodzinnie.

Skok cukru po ciastku? Zdrowy organizm wie, co robić 

Niektóre osoby, które pomimo tego, że są szczupłe oraz aktywne fizycznie, a i mają prawidłowe wyniki badań martwią się, że ciastko z kremem podbije im cukier w kosmos, a od tego już prosta droga do stopy cukrzycowej i ślepoty. Stąd popularność CGM, hacków na obniżenie glikemii i picie octu jabłkowego.

Obecnie nie ma żadnych dowodów na to, że wahania glukozy u osoby w pełni zdrowej  są jakimkolwiek problem. To raczej fizjologiczna reakcja organizmu na spożycie posiłku.

Sytuacja osoby zdrowej, u której cukier skoczy po paczce żelków na kilka minut jest diametralnie inna niż sytuacja osoby z cukrzycą, która doświadcza długotrwałych i bardzo dużych wzrostów glukozy we krwi przez wiele miesięcy i lat.

Moda na CGM — czy boom na stały pomiar glukozy to trend czy potrzeba?

Ostatnio wśród fit-celebrytów pojawiła się moda na stosowane tzw. CGM, czyli na stały pomiar glukozy. Jak to działa? Na ramieniu umieszcza się sensor, który co minutę dokonuje pomiaru stężenie cukru we krwi.

Wielu zastanawia się, czy warto zainwestować w CGM, nawet jeśli jest się zdrowym. Na pierwszy rzut oka technologia, która mierzy poziom cukru co kilka minut, wydaje się super narzędziem do kontrolowania diety i zdrowia. Ale zanim wyciągniesz portfel, warto zadać sobie pytanie: czy to naprawdę konieczne?

CGM jest bez wątpienia rewolucyjny dla osób z cukrzycą, pozwalając na precyzyjne zarządzanie glikemią. Jednak u osób zdrowych poziom glukozy naturalnie się waha, co jest normalnym procesem fizjologicznym. Spożywasz posiłek? Cukier rośnie. Ćwiczysz? Cukier spada. To nie są alarmujące zmiany, tylko fizjologiczne reakcje organizmu.

Dodatkowo CGM nie jest tanim gadżetem. Koszt czujników może sięgnąć setek złotych miesięcznie. No i, szczerze mówiąc, może to wprowadzić niepotrzebny stres: bo nagle każda drobna zmiana glukozy staje się wielką sprawą, mimo że zdrowy organizm świetnie sobie z tym radzi.

Więc jeśli nie masz problemów z cukrem i twoje wyniki badań są w normie, lepiej po prostu trzymać się zbilansowanej diety i regularnej aktywności fizycznej, zamiast uzależniać się od technologii. I nie jest to tylko moje zdanie, ale wielu naukowców zajmujących się tym obszarem.

Tylko węglowodany zwiększają poziom cukru we krwi

Jedynym z najczęściej powtarzanych przekonań jest mit, że wyłącznie węglowodany mają wpływ na poziom glukozy we krwi. Oczywiście węglowodany to najszybszy sposób na podbicie glukozy — wrzucisz coś słodkiego i za chwilę glukoza idzie w górę (w końcu większość węglowodanów składa się po prostu z glukozy).

Jednak nawet białka i tłuszcze mogą zostać przekształcone do glukozy, ponieważ utrzymanie prawidłowego poziomu glukozy jest niezbędne do funkcjonowania ustroju, szczególnie mózgu. Jeśli więc nie zjesz węglowodanów, to organizm sobie poradzi na zasadzie: „Spoko, zrobię z tego glukozę!”

Oznacza to, że nawet jeśli na talerzu masz tylko stek i oliwę, twój organizm — niczym mały chemik — potrafi przekształcić część białek i tłuszczów w glukozę. Choć ten wzrost jest znacznie wolniejszy i łagodniejszy niż po spożyciu węglowodanów, to jest na tyle duży, że trzeba go uwzględniać u osób z cukrzycą i na tyle wyraźny, że mogą go zaobserwować osoby na keto stosujące ciągły pomiar glukozy.

Słodycze to sam cukier

Często słyszymy, że słodycze to po prostu sam cukier. Owszem, zgadza się, słodkości mają dużo cukru, ale to nie jedyny składnik. W rzeczywistości większość zawiera też spore ilości tłuszczu, a niektóre produkty, takie jak czekolada czy batoniki, mają więcej tłuszczu niż samego cukru.

Weźmy na przykład pączka: to nie tylko cukier w polewie, ale i dużo tłuszczu w cieście smażonym na oleju. Około 60% kalorii z tłuszczu, pozostała część z węglowodanów, a sam cukier stanowi mniejszość.

W batonikach czekoladowych z tłuszczu pochodzi około 50% kalorii. Podobnie w przypadku ciastek i lodów. Właśnie dlatego słodycze są tak kaloryczne – łączą cukier z tłuszczem, co sprawia, że są bombą kaloryczną. I smakową. To niespotykane w naturze połączenie cukru i tłuszczu sprawia, że tak bardzo są dla nas smaczne.

Przy tym, co ciekawe, ta „tłustość” słodyczy sprawia, że mają one raczej umiarkowany niż wysoki indeks glikemiczny. A te mniej kaloryczne — na przykład żelki czy landrynki — mają wyższy niż te bardziej kaloryczne jak czekolada czy batoniki.

Więc to nie jest tak, że słodycze to sam cukier. To raczej miks różnych składników, które w dużej ilości nie służą twojemu zdrowiu. Bo warto dodać, że tłuszcze zawarte w słodyczach to bynajmniej nie „zdrowe tłuszcze”.

Wysoki poziom glukozy we krwi zawsze wywołuje widoczne objawy

Często słyszy się, że wysoki poziom glukozy we krwi zawsze daje jakieś widoczne objawy. W przypadku niskiego cukru we krwi rzeczywiście tak jest: trudno przegapić objawy hipoglikemii, nawet jak nie zawsze wiemy, czym jest.

W przypadku wysokiego cukru to niestety nie jest takie proste. Oczywiście bardzo wysoki poziom cukru występujący przy nieleczonej cukrzycy może wywoływać klasyczne objawy: nadmierne pragnienie, częste oddawanie moczu, zmęczenie. Ale łagodniejsze podwyższenia glukozy mogą przebiegać zupełnie bezobjawowo lub… daje osoba się do nich przyzwyczaja.

Niektórzy nawet przez długi czas mogą nie zdawać sobie sprawy, że ich poziom cukru jest za wysoki, co zwiększa ryzyko rozwinięcia poważnych komplikacji. Aż do momentu, kiedy jest już naprawdę źle.

Dlatego tak ważne są regularne badania. Nie musisz czuć się źle, żeby mieć problem. Im wcześniej wykryjesz nieprawidłowości, tym większa szansa na uniknięcie powikłań. Wysoki poziom cukru może więc spokojnie czaić się w tle, robiąc swoje, bez żadnych wyraźnych sygnałów ostrzegawczych. Ale nie znaczy to, że każdy wzrost glukozy to powód to paniki i tu mamy kolejny mit…

Glukoza po posiłku nie powinna przekraczać 140 mg/dl

Chyba wszyscy słyszeli, że po posiłku glukoza nie powinna przekraczać 140 mg/dl. W końcu to granica, od której rozpoznaje się stan przed cukrzycowy w teście OGTT, czyli po obciążeniu glukozą.

Brzmi to całkiem sensownie, prawda? Ale to mit, który ma swoje korzenie błędnej interpretacji testu OGTT – testu obciążenia glukozą. Dlaczego? W teście tym spożywasz 75 g czystej glukozy na czczo, a potem, po dwóch godzinach, sprawdza się, czy poziom glukozy we krwi wraca do normy. Jeśli po tym czasie cukier utrzymuje się między 140 a 199 mg/dl — mamy stan przedcukrzycowy, a jeśli przekracza 200 mg/dl — rozpoznaje się cukrzycę.

Stąd się wzięło przekonanie, że glukoza nie powinna przekraczać 140 mg/dl po posiłkach, ale jest to interpretacja błędna. Bo w oknie dwóch godzin od obciążenia glukozą może wzrastać glikemia do poziomów znacznie powyżej 140 mg/dl — nawet do poziomu 180 — 200 mg/dl u osób zdrowych (choć taki skok jest zazwyczaj tylko kilku minutowy). Kluczowe jest, żeby glukoza zdążyła opaść w czasie tych dwóch godzin.

Nie jest też oczywiste, czy glikemia po 2 godzinach od posiłku też musi opaść poniżej 140 mg/dl. Dlaczego? Czysta glukoza ma bardzo wysoki indeks glikemiczny, więc tak szybko jak podnosi poziom cukru we krwi, tak szybko opada. W przypadku posiłku tak nie jest — może on mieć znacznie niższy indeks i wzrost będzie wolniejszy, stabilniejszy i dłuższy. Więc przynajmniej w teorii może przekroczyć 140 mg/dl nawet po 2 godzinach. Organizm po prostu przetwarza to, co zjadłeś, w swoim tempie!

Skok glukozy to +30 mg/dl

Nie ma medycznej definicji skoku glukozy, choć niewątpliwe coś takiego istnieje, jeśli tylko spojrzymy na krzywą glukozy. Problem w tym, że przy tak zdefiniowanym skoku glukozy, jest nim praktycznie wszystko.

Żeby nie być gołosłownym: miałem przyjemność opublikować pracę naukową, ściślej opis przypadku. Opisaliśmy mężczyznę — śmiałka w zasadzie — który miał założony CGM, pościł przez 7 dni i trenował w tym czasie siłowo. I on w tym czasie miał skoki glukozy, szczególnie w czasie treningów rzędu 50–60 mg/dl. Więc zgodnie z definicją miał duże skoki glukozy (a przypominam: nic nie jadł przez tydzień, był szczupłym i intensywnie trenujacym młodym zawodnikiem).

Ustawienie poprzeczki tak absurdalnie nisko jest więc nieporozumieniem. Być może jako skok glukozy można zdefiniować +100 mg/dl lub wartości ponad 200 mg/dl. Ale to są wartości kilka razy większe.

Trzeba zrobić wszystko, by poziom glukozy po posiłku był jak najniższy

Wybierasz węglowodany o niskim IG, dodajesz białko i tłuszcz, starasz się jeść warzywa przed posiłkiem. Na pierwszy rzut oka obniżanie glikemii po posiłku nie rodzi żadnych problemów, ale może.

Jak się zafiksujesz na obniżaniu glikemii za wszelką cenę, to często okazuje się, że musisz ciąć węglowodany i dodawać sporo kalorii z tłuszczu. Jeszcze pół biedy, jeśli są to kalorie ze zdrowych tłuszczów i trzymasz się w bilansie. Gorzej, jeśli je się więcej kalorii, często z niezdrowych tłuszczów.

To może skutkować wzrostem masy ciała lub zaburzeniami lipidowymi (wzrostem „złego cholesterolu”). A w najlepszym przypadku być po prostu uciążliwe. Na przykład kiedy po każdym posiłku czujesz konieczność pójścia na spacer… i o tym w kolejnym micie.

Po posiłku warto pójść na spacer?

Czy spacer po posiłku to dobry sposób na obniżenie poziomu cukru? Faktycznie, aktywność fizyczna po jedzeniu może obniżyć glikemię. Wynika to z tego, że pracujące mięśnie zaczynają wyłapywać glukozę z krwi (aktywność jest też ogólnie korzystna dla zdrowia).

Na pierwszy rzut oka brzmi to świetnie, ale jest pewien haczyk. Badania pokazują, że efektywny spacer powinien trwać około 30 minut, co przy trzech posiłkach dziennie daje 1,5 godziny chodzenia. Brzmi bardzo zdrowo, ale kto ma na to czas?

Biorąc pod uwagę, że cukier we krwi osiąga szczyt po 45-60 minutach od posiłku, można by spróbować wycelować w ten moment i prawdopodobnie skrócić ten spacer do 10-15 minut. Ale to wymaga precyzyjnego planowania.

Więc jeśli nie masz luksusu nadmiaru wolnego czasu i nie walczysz z dużymi skokami cukru, lepiej po prostu być aktywnym w ciągu dnia, zamiast skupiać się na precyzyjnych spacerach po każdym posiłku.

Im niższy poziom glukozy na czczo, tym lepiej

Im niższa glukoza na czczo, tym lepiej? Niekoniecznie. Glukoza jest jak paliwo — tak, jak auto nie pojedzie bez benzyny, tak ciało i mózg nie będą działać bez odpowiedniego poziomu cukru we krwi.

Oczywiście glukoza na czczo w granicach normy — od 70 do 99 mg/dl — to dobry znak. Ale kiedy poziom cukru spada poniżej 70 mg/dl, mówimy o hipoglikemii — a to już problem.

Zbyt niska glukoza może prowadzić do objawów takich jak zawroty głowy, osłabienie, a w skrajnych przypadkach nawet do utraty przytomności. Co ciekawe są też dane sugerujące, że przy stężeniu glukozy poniżej 80 mg/dl zaczyna wzrastać ryzyko wielu chorób — szczególnie serca oraz poważnych powikłań u osób zdrowych. Epizody hipoglikemii mogą też uszkadzać mózg.

Więc z tym poziomem cukru to wcale nie jest tak, że to gra do jednej bramki z napisem — im mniej tym lepiej.

Ciekawostka: sportowcy, którzy są w intensywnym treningu często mają wyższą glukozę na czczo, bo ich organizmy przygotowują się do wysiłku i mobilizują więcej energii. To nie znaczy, że mają cukrzycę – wręcz przeciwnie, ich organizmy działają jak dobrze naoliwione maszyny.

Tak więc dążenie do jak najniższego poziomu glukozy na czczo nie ma sensu. Ważne, żeby trzymać się w granicach normy i patrzeć na glukozę jako na część większej układanki – twojej ogólnej zdrowotnej kondycji, a nie jako jedyny wyznacznik.

Można wpaść w glukozowy rollercoaster

Niektórzy mówią, że można wpaść w „glukozowy rollercoaster”. To sytuacja, gdy poziom cukru we krwi gwałtownie skacze i spada, prowadząc do złego samopoczucia, senności i innych problemów. Ale czy to faktycznie takie proste? Cóż, jak to często bywa z mitami — fizjologia jest nieco bardziej skomplikowana.

Po pierwsze organizm naturalnie reaguje na jedzenie wzrostem poziomu glukozy. Zjadasz posiłek, poziom cukru idzie w górę, a insulina pomaga go obniżyć — to normalny proces, który zachodzi u każdego z nas, po każdym posiłku. U zdrowej osoby, te wahania są na ogół dobrze kontrolowane. Twój organizm wie, co robić, żeby utrzymać glukozę w ryzach.

Tak naprawdę prawdziwy „glukozowy rollercoaster” dotyczy osób, które doświadczają hipoglikemii reaktywnej. Jest to stan, w którym jakiś czas po spożyciu posiłku glukoza gwałtownie rośnie, a potem spada. Jednak to wyjątek a nie reguła. Wiele osób z tym problem to osoby z wczesną cukrzycą typu 2, ale czasem występuje też bez wyraźnej przyczyny i u sportowców.

Zdrowe osoby w większości przypadków nie mają tego problemu i ich cukier waha się jedynie w relatywnie wąskich zakresach.

Spadek stężenia glukozy we krwi oznacza głód

Wiele osób mówi: „Spadł mi cukier, jestem głodny”. To popularne przekonanie, ale w rzeczywistości jest to tylko częściowa prawda. Oczywiście spadek poziomu glukozy we krwi może prowadzić do uczucia głodu, ale to tylko jeden z wielu czynników, które go wywołują. W rzeczywistości organizm działa jak skomplikowana maszyna, a sygnały głodu są regulowane przez wiele innych mechanizmów.

Po pierwsze istotna jest ilość treści pokarmowej w żołądku. Kiedy żołądek jest pusty, wysyła sygnały do mózgu, co może powodować uczucie głodu, nawet jeśli poziom glukozy we krwi pozostaje w normie. Po drugie czas od ostatniego posiłku również ma znaczenie. Często odczuwamy głód tylko dlatego, że minęło już kilka godzin od jedzenia, a niekoniecznie z powodu spadku cukru.

Kolejnym czynnikiem są hormony, takie jak grelina, nazywana „hormonem głodu” oraz leptyna, która sygnalizuje sytość. Ich poziomy zmieniają się w ciągu dnia i mogą wywoływać głód niezależnie od poziomu glukozy. Dodatkowo czynniki psychologiczne, takie jak stres, zmęczenie, czy nawet przyzwyczajenia — na przykład codzienny wieczorny podjadanie — mogą sprawiać, że czujemy głód, mimo że nasze ciało wcale nie potrzebuje energii.

W większości przypadków, kiedy czujemy się głodni, poziom glukozy we krwi jest w normie i daleko mu do hipoglikemii. Sam nosiłem CGM i choć kilka razy glikemia znacznie mi spadła to nigdy nie wiązało się to z uczuciem głodu.

Skok insuliny jest nierozerwalnie związany ze skokiem glukozy

W głowie wielu osób — szczególnie entuzjastów diety niskowęglowodanowej — skoki glukozy są wyłączną przyczyną soków „tej złej insuliny”. Przyjacielskie przypomnienie: insulina nie jest złym hormonem, żaden hormon nie jest zły.

Jednak stężenie insuliny (na co wpływa indeks insulinowy produktów spożywczych) wzrasta również w odpowiedzi na produkty białkowe, szczególnie białka mleka, co jest związane z obecnością w nich takich aminokwasów jak między innymi leucyna. Podobnie jest w przypadku wołowiny.

Niektóre produkty białkowe powodują większe wyrzuty insuliny niż produkty węglowodanowe. Co więcej insulina skacze nie tylko po niezdrowych produktach czy posiłkach.

Więc to zwyczajnie nieprawda, że tylko węglowodany powodują wyrzut insuliny. Inna sprawa to czy coś w tym złego. Otóż nie. Skok insuliny jest naturalną odpowiedzią organizmu na posiłek. Z jednej strony spożycie nabiału raczej chroni niż sprzyja zaburzeniom glikemii, pomimo wyrzutów insuliny. Z drugiej u osób z cukrzycą typu 2 takie stymulowanie wyrzutów insuliny może pomóc stabilizować glikemię.

Glikemię warto obniżać octem jabłkowym

Ocet jabłkowy faktycznie może obniżać glikemię, ale ma też potencjalnie szkodliwy wpływ na szkliwo zębów i śluzówkę przełyku. Dlatego nie jestem fanem. Nie będę się tu powtarzał, ale zachęcam do obejrzenia całego odcinka o occie jabłkowym i jego wpływie na zdrowie.

Cukrzyca to choroba, w której znaczenie ma tylko glikemia

Cukrzyca typu 2 jest postrzegana jako „choroba metabolizmu cukru” — wskazuje na to już sama nazwa. Jej charakterystycznym objawem jest wysokie stężenie cukru we krwi i moczu.

Ciekawostka: w starożytnych i średniowiecznych tekstach cukrzycę opisywano jako chorobę, w której „mocz jest słodki jak miód”. Nie pytajcie, skąd to wiedziano, ale powszechność takich zapisów świadczy o tym, że była to wiedza powszechna, więc ktoś to musiał sprawdzać.

Nie ulega wątpliwości, że zaburzenia metabolizmu cukru są istotne w cukrzycy, ale błędem jest myślenie, że tylko one ulegają upośledzeniu. Upośledzenie metabolizmu tłuszczów może być nie tylko objawem, ale wręcz przyczyną cukrzycy typu 2.

Są nawet naukowcy sugerujący z tego powodu zmianę nazwy cukrzycy na: lipidus. Trudno odmówić temu logiki, skoro cukrzyca typu 2 dotyczy osób z nadmierną ilością tkanki tłuszczowej, a nadmierny poziom kwasów tłuszczowych we krwi i mięśniach powoduje insulinooporność i brak reakcji komórek na glukozę.

Reasumując: skupianie się wyłącznie na glukozie w cukrzycy jest dużym błędem.  Tą chorobą jest dotknięty cały metabolizm energetyczny.

Jak utrzymać prawidłową glikemię?

Na koniec: jak utrzymać prawidłową glikemię? Prawda jest taka, że w zasadzie nie musisz robić żadnych sztuczek z internetu, szczególnie pić octu jabłkowego. Takie rzeczy jak zjedzenie warzyw przed posiłkiem, bilansowaniem posiłków tłuszczem i węglowodanami oraz jedzenie węglowodanów o niskim indeksie glikemicznym jest spoko, ale tak naprawdę nie jest kluczowe.

Najważniejsze to:

  • Utrzymuj szczupłą masę ciała. Wiem, nuda i było o tym tysiące razy, ale problemy z glikemią dotyczą głównie osób z nadmierną masą ciała. Około 70% osób otyłością ma cukrzycę typu 2, w porównaniu do max kilkunastu procent u osób szczupłych.
  • Bądź aktywny fizycznie. Znowu nuda, ale aktywność jest kluczowa dla zachowania zdrowia, w tym prawidłowej glikemii. Szczególnie cenne są treningi siłowe, bo rozbudowana masa mięśniowa jest jak gąbka dla glukozy.
  • Zrób podstawowe badania krwi. Warto zbadać glukozę na czczo, ale rozważ też badanie hemoglobiny glikowanej, która mówi o średnim stężeniu glukozy na przestrzeni ostatni około 3 m-c i pod tym względem jest nawet lepsza niż sam pomiar glukozy. Jeśli nie masz takich wskazań od lekarza to nie rób krzywej glukozowej czy insulinowo-glukozowej – tylko niepotrzebnie obciążysz swój organizm.

Glikemia bez tajemnic: podsumowanie

Dziś obaliliśmy sporo mitów na temat poziomu cukru we krwi i jego kontroli. Pokazaliśmy, że naturalne wahania glukozy są czymś normalnym u zdrowych osób i nie trzeba ich obsesyjnie monitorować za pomocą najnowszych technologii – nawet jeśli wyglądają całkiem kozacko i upodobniają nas do postaci z Cyberpunka.

Dowiedzieliście się, że nie tylko węglowodany mogą wpływać na poziom insuliny i że próby drastycznego obniżania glikemii mogą nieść więcej szkody niż pożytku. Klucz to zdrowy rozsądek, a nie paniczne unikanie skoków glukozy czy obsesyjna nadmierna kontrola.

Zachęcam do dbania o zdrowie poprzez sprawdzone metody: odpowiednią dietę, aktywność fizyczną i regularne badania. Nasze ciała są dobrze zaprojektowane, by radzić sobie z wahaniami glukozy, a my powinniśmy skupić się na całościowych podejściu do zdrowia, a nie jego wycinku. Dzięki za obejrzenie tego odcinka! Jeśli wam się podobało, zostawcie lajka i subskrybujcie kanał, aby nie przegapić kolejnych filmów z naukowymi wyjaśnieniami. Dbajcie o siebie!

Powiązane artykuły




Zostaw komentarz




Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najnowsze video




Polecane